Wpłynąwszy na Jagiellońskiego forum Uniwersytetu

SleepingSun

Oprócz zajęć z prof. Dudek, warto rozważyć również ćwiczenia z Juszczykiem. Nie znam osoby, która krytycznie wypowiadałaby się o jego zajęciach Smile

ontheroad

Podbijam pytanie:
Jeśli chodzi o literaturę staropolską to bardziej polecacie dr G. Urban-Godziek czy mgr Tomasza Nastulczyka?

U obu pasują mi godziny i nie wiem na kogo się zdecydować Wink

to_ja

od poetyki polecam Zalewskiego - zajęcia bezstresowe, brak kolokwiów, dość prosty egzamin, nie trzeba się za wiele przygotowywać bo sam opowiada o wszystkim na zajęciach

samotna

Ze szczerego serca od poetyki i analizy polecam Juszczyka, zajęcia jak i egzamin są bardzo przyjemne.

Martini

Cześć, powtarzam swoje pytanie - może ktoś coś wie Question

Potrafi ktoś doradzić, z kim lepiej mieć egzamin z lit. pozytywizmu i Młodej Polski? Z prof. Czabanowską, prof. Stalą czy prof. Matuszek? I jacy oni są na ćwiczeniach, szczególnie p. Czabanowska i Matuszek? Macie też jakieś opinie o dr Pilch czy dr Fiołku?
I wie ktoś coś o dr Franczaku na lit. wsp. po 1945 roku?
bardzo dziękuję!

marciabaila

podpinam się pod pytanie wyżej i dołączam nazwisko Bryndza-Stabro.
bardzo dziękuję za udzielenie wszelkich informacji

EndOfMe

Poetyka to z Lubelską. Bardzo sympatyczna i kompetentna kobieta. Ale dobra tylko dla tych, którzy lubią poezję, bo nią się głównie zajmuje.

AnnaW88

A seminarium mag.u prof.Dudek?Co sądzicie?

kjermut

Przepraszam, że odświeżam od dawna nieruszany już temat, ale dopytać muszę, bo mnie to dręczy.
Czy wszystkie te plotki o prof. Włodarskim - praktycznie niemożliwe zaliczenie, praca ponad ludzkie możliwości, itd. - są prawdziwe? W tym temacie znalazłam o nim tylko jedno zdanie, więc ciężko mi się do tego ustosunkować Wink

Ofelia

Zaliczenie nie jest praktycznie niemożliwe bo są osoby które je dostały i zdały u niego egzamin. Jest jednak ciężej niż u innych profesorów, trzeba się dużo uczyć i uważać żeby nie podpaść. Ale nie panikujcie, tylko uczcie się od początku bo kolokwium z mitologii jest bardzo szczegółowe (ludzie zdawali je od listopada aż do czerwca).

Verite

Zaliczenie możliwe, ja zaliczyłam. Spora część mojej grupy również, część została na wrzesień, ale we wrześniu już chyba nikogo nie ulał.
Jest stresująco, bo prof. Włodarski ma dość stanowczy, specyficzny sposób bycia. Nie lubi spóźniania się. Nie lubi złego wymawiania obcojęzycznych nazw. Lubi łacinę. I jak się wie, dokąd podróżował Kochanowski (i że wiemy o tym z opowieści jego spowiednika). Wink

Profesor Włodarski to fajna szkoła na pierwszym roku, potem inni egzaminatorzy już cię nie przerażają. Jak trafisz na pierwszym roku na egzamin ze staropolski do kogoś łagodniejszego, a nie daj Boże jeszcze przez romantyzm uda ci się jakoś przemknąć u kogoś zupełnie prostudenckiego, to jest ryzyko, że na trzecim roku przed spotkaniem z prof. Stalą zejdziesz na zawał. Bo to się człowiek starzeje po latach i w ogóle, odporność mniejsza. Wink

A tak całkiem serio - byłam, chodziłam, zdałam, teraz wspominam z sentymentem i sympatią (!). Bywało ciężko, nie powiem, że nie. Serce waliło panicznie, jak wchodziłam do sali pięć minut po rozpoczęciu zajęć, a palec profesorski wędrował po notatniczku w poszukiwaniu ofiar. Ale z drugiej strony obcowanie z człowiekiem o tak pojemnym umyśle jest fascynujące.
Kolokwium z mitologii nie jest takie straszne, ale wydaje się straszne, bo to od razu przysłowiowa głęboka woda. Czytajcie już tego Parandowskiego, to fakt, przyda się. Wink

Najgorsze jest chyba późniejsze kolokwium z lektur - ja akurat je oblałam sromotnie, bo za pierwszym razem nie tknęłam palcem "Dworzanina polskiego", a w dodatku szłam w zaparte i się nie przyznałam (błąd, ale bałam się, że jak się wyspowiadam, to wylecę za drzwi od razu;P). Wiele osób też sobie nie dało rady w pierwszym terminie, bo to duży materiał.
Jak już przeżyjecie to kolokwium, to egzamin nie jest taki zły - profesor chyba wychodzi z założenia, że kogo miał odsiać, odsiał przy kolokwium. Bardzo łatwo nie jest, zdarzają się podchwytliwe pytania, ale to egzamin na, powiedziałabym, normalnym wydziałowym poziomie, bez tragedii.

Dacie radę, tylko bez paniki. Smile

Aneczka1993

Czy ktoś słyszał coś o prof. Stabro?

elusia

Tak, moja koleżanka miała z Bryndzą-Stabro, ale w Krośnie i opinia, jaką o nim ma to: DZIWAK. Ale może ktoś jeszcze niech się wypowie, bo ja nie miałam z tym profesorem nic do czynienia.

I tak do egzaminu musisz dużo zrobić, bez względu na to, z kim masz ćwiczenia.

claira

Mam bardzo pozytywne wrażenia z zajęć z Profesorem - jest wspaniałym człowiekiem, zawsze się rzetelnie przygotowuje do zajęć, które są raczej prowadzone w formie wykładu, ale zdarza się, że Profesor kieruje pytania do studentów (nie do konkretnych osób). Atmosfera, jaką stwarza sprawia, że chce się przychodzić na zajęcia, chociaż specjalnie dla Niego musiałam zostawać dłużej w piątki. Miałam z Profesorem zajęcia przez dwa semestry, ale studenci chętnie do niego wracają na oba kursy - do '45 i po '45. Jest sympatyczny i moim zdaniem, bardzo uroczy. Opowiada niekiedy anegdoty z własnego życia, jest zabawny, nie ma się czego bać także na egzaminie. Przeprowadza zerówkę, jest bardzo wyrozumiały.