Wpłynąwszy na Jagiellońskiego forum Uniwersytetu

Bryszard

Witam! Jestem tegorocznym maturzysta, ktory jest prawie pewien ze sie dostanie miedzy szeregi uj-prawnikow. W zwiazku z tym, ze wolalbym zostac na dluzej i nie odpasc w pierwszym semestrze chcialbym cos niecos po maturce w wolnym czasie liznac przedmiotu, na ktorym podobno odcina sie nadwyzke pierwszakow - logike.

I tu pojawia sie pytanie z tematu Smile

. Chodzi mi przede wszystkim o to jakich ksiazek uzywac. Z gory dzieki!

robert66s

ksizak Zeimbinskiego to sciema i nadaje sie do podkladania pod krotsze nogi mebli - powei Ci to prof. Studnicki na adrugim wykladzie (bo na pierwszym powie,ze to ksiazka,z ktorej sie uczymy:))
a tak na serio-logika,wbrew pozorom jest stosunkowo latwa,bo bardzo "logiczna" Wink

ja jestem po mat-fizie i humanie (po rowne poltora roku w lo) i nei ma klopotow z tym. a jelsi chodzi o czesc "wykladowa" logiki,to coz - w suemi 99,9% to wyklady,a reszte mozna uzuplenic Ziembinskim:)

Bryszard

No to dzieki Very Happy

.

Za rok sie mam nadzieje gdzies tam zobaczymy, miedzy tymi paroma tysiacami studentow to mozemy sie na piwko jakies przejsc :].

fishbone

zdawałem logikę kilka dni temu. 3-4 dni przed egzaminem wystarcza spokojnie, żeby zdać nawet na 5. Po co sie uczyc teraz tego, jeśli zapomisz do egzaminu. Zły z ciebie prawnik będzie.

dodod

Trzeba po prostu to zrozumiec Smile

Jezeli chodzi o wyklad to uczylam sie 3 dni... trudno to nazwac nauka... wiedziec jak co zdefiniowac i potrafic wiedze zastosowac w zadaniu. Z cwiczen bylam mniej wiecej na biezaco. Nie ma po co uczyc sie na zapas... zreszta wyklady i cwiczenia sa tak dobrze prowadzone, ze nawet matolek sie tego nauczy Smile

Odnosnie poziomu egzaminu: to zalezy na ktorym kierunku: czy na prawie, czy na administracji, czy na dziennych, czy zaocznych wymagania sa troche inne.

in_dependent

Tyle się nasłuchałam o logice przed pójściem na studia. Że trudna, że ciężka, że tyle osób na niej oblewają, że zdarzają się grupy "nie-do-zdania".

Tydzień temu miałam egzamin i stwierdzam, że nie była to żadna tragedia i na pewno będzie dużo więcej trudniejszych egzaminów na tych studiach (de facto każda pamięciówka, jak historie prawa, czy prawoznawstwo mogą być trudniejsze, bo logikę wystarczy zrozumieć, a nie kuć).

Dlatego wszelkie plotki i straszenie logiką to bujdy.
Przynajmniej, jak dla mnie Very Happy

dodod

A wogole, to jak mozna nie lubic logiki, jak sie ja ma z prof. Studnickim i dr Grabowskim? Very Happy

Jezeli logika jest zle wytlumaczona i sa jakies wydumane wymagania - to owszem - cos strasznego Razz

Ale wymagania sa scisle okreslone i katedra twardo sie ich trzyma - zarowno przy organizacji cwiczen i wykladow, jak i przy egzaminie.
Na samym egzaminie grupy sa rozne - latwiejsze i trudniejsze. Jak sie dostanie naprawde trudna grupe - bo na I terminie bylo i tak, ze tautologie niektorzy w godzine rozwiazywali Smile

i noga sie powinie, to na pewno zda sie poprawke.

olcialz

no to sie teraz pochwalcie jak zdaliście i czy zdaliscie bo słyszałm,ze niezła rzeż była...

dodod

Yyyy... nie wiem czy taka rzez. Przynajmniej jezeli chodzi o dziennych to nie zdala 'normalna' liczba... jakies 30%. Natomiast slyszalam, ze u zaocznych bylo ostro, bo poleciala polowa osob.

Bryszard

Aj tam odrazu zapomne. Skoro nie jest to takie trudne, to w wolnym czasie w wakacje (pieniadze na imprezy w koncu sie skoncza :p) przegladne sobie ziembinskiego, a pozniej szybciej mi powtorka pojdzie.

Musze sobie jakos te pierwsze miesiace ulatwic, bo oprocz nauki bedzie tez poznawanie nowych ludzi i przyzwyczajanie sie do miejsca, co moze zajac duzo czasu Very Happy

.

A poza tym slyszalem takie glosy od studentow jak bylem w Krakowie, ze najczesciej wypadaja totalni olewatorzy na logice. Tzn. ci ktorzy na wyklady nie chodza i wydaje im sie ze ksiazka starczy. Jak to wyglada z waszej perspektywy?

dodod

To prawda; jezeli ktos naprawde jest dobry z logiki, to moze i obejdzie sie bez wykladow, ale osobiscie nie polecam. Wszystkie inne wyklady (naprawde) mozna odpuscic, ale na logike trzeba chodzic Smile

Z reguly na tych studiach sa ludzie, ktorzy albo a) chodza na wszystkie wyklady (przyzwyczajenia z liceum), albo wogole nie chodza, lub wybieraja sobie jeden, gora dwa wyklady w semestrze.

A Ziembinskiego lepiej nie czytaj, bo Ci sie pozniej wszystko pomiesza. Ta ksiazka jest zbedna.

in_dependent

Ja nie chodziłam na wykłady z logiki, przeczytałam Ziembińskiego i mam z egzaminu 4.0.

Więc nie uważam, że Ziembiński jest tak całkowicie zbędny.. Wink

dodod

To chyba zalezy od osoby... Smile

Gość

mam rozumiec że Grabowski też się "podpiera" Ziębińskim?

A tak przy okazji to jakie książki każdy student prawa na UJ powinien mieć w formie książkowaj na półce? Zwłaszcza na I roku?

Falk von Breslau

Skrypt Wosia. Koniec cytatu.

dodod

Khm... do logiki?

Falk von Breslau