Wpłynąwszy na Jagiellońskiego forum Uniwersytetu

Kameal

Dziękuję za sprostowanie i kajam się Wink

. Rzeczywiście, chyba patrzyłem na sprawę zbyt jednostronnie.

Ailouros

Sama zorientowałam się w tej punktacji dopiero po złożeniu papierów...

więc na pewno większy wstyd

inna rzecz, że pozytywnie mnie ta średnia ważona zaskoczyła...przynajmniej jeśli chodzi o psc Wink

A co do matury z łaciny...cóż, szkoda po prostu przyszłych maturzystów Wink

Kochani! Jeśli macie możliwość, skupcie się na olimpiadzie, bo szanse są spore, a korzyści jeszcze większe Razz

ale nie bawcie się w maturkę. Naprawdę nie warto.

syl

Niestety będę musiała zdać polski i liczyć na trochę szczęścia.... Raczej nie ogarnę drugiego języka;(
Chyba nie zwróciliście uwagi,wcześniej pytałam jeszcze o optymalny rozkład zajęc na filologiach.Mnie więcej jak zaczynacie i kończycie i czy jest dużo okienek.Pozdrawiam! Very Happy

[/quote][/list]

Kameal

To chyba dość przypadkowe i ciężko podać jakąś regułę. Ja w pierwszym semestrze miałem sporo okienek, a w drugim znacznie mniej.

SchwarzerEngel

Plan na filologii jest nieprzewidywalny Wink

Jak np. przez 2,5 roku studiów nie miałam żadnego dnia wolnego, a w ostatnim semestrze zafundowali nam aż 2 dni wolne w tygodniu. Zajęcia też są o przeróżnych godzinach, nie ma na to zasady. Chociaż np. na filologii słowiańskiej lektoraty z danego języka specjalizacyjnego są prawie zawsze o 8 rano. Prowadzący mają często swoje własne upodobania jeśli chodzi o termin zajęć, my np. mamy prowadzącego, który chce mieć zajęcia tylko w środę wieczorem i czwartek rano. Też co roku na inną osobę spada obowiązek ułożenia planu (przynajmniej u nas tak jest) i to od niej zależy na ile "sprytnie" sobie z tym karkołomnym zadaniem poradzi Wink

Poza tym jest różnie na różnych filologiach, ale na 1 roku można się spodziewać nawet zajęć od 8 do 20 z jednym okienkiem (przy dobrych wiatrach). Ja na 1 i 2 miałam naprawdę koszmarny plan zajęć, przy zajęciach dodatkowych w ogóle nie miałam czasu na naukę, ciężko było, ale da się przetrwać (co nas nie zabije to nas wzmocni) Laughing

Alexis

Podepnę się pod ten temat, coby nie zaśmiecać forum kolejnym.

Drodzy filolodzy!
Otóż zarejestrowałam się na trzy kierunki: filologię hiszpańską, słowiańską i węgierską. Moje wyniki maturalne (100% polski roz - Olimpiada, 85% ang roz) pozwalają mi przypuszczać, że jest szansa dostania się na wszystkie wymienione. I jestem kompletnie w kropce, bo nie wiem, co wybrać. Żadnego z języków się nie uczyłam.

Z jednej strony pociąga mnie ta hiszpańska: podoba mi się język, kultura, uwielbiam literaturę iberoamerykańską. Z drugiej strony ponoć na slawistyce jest przyjemniejsza atmosfera i studia są mniej ciężkie - a to też dość ważne dla mnie, tym bardziej, że chciałabym jednocześnie trochę pracować (nienormowany czas pracy, ale zawsze). O węgierskiej właściwie jescze nie myślałam. Zastanawiam się też, po których z tych studiów mam lepsze perspektywy.

Poradźcie, bom już sama zgłupiała...

Absurm

Po węgierskiej.

To trochę nieobiektywne z mojej strony, żeby reklamować swój kierunek, ale to jest prawda. Na brak pracy hungaryści narzekać nie mogą, chociaż oczywiście - są to stanowiska typu tłumacz biurowy czy coś w tym stylu.
Tylko jak to każda ujotowa filologia ma swoje plusy i duże minusy - jak chociażby warto mieć pod ręką jakiegoś Węgra/Węgierkę i z nim nadrabiać zaległości.

Po bohemistyce też podobno jest dobrze, ale nie studiuję, więc jedynie opieram się na plotkach.

Ceres

To prawda, na slawistyce człowiek się nie oharuje zbytnio, a po bohemistyce nie ma problemów ze znalezieniem pracy Wink

Także swoje studia jak najbardziej polecam Very Happy

SchwarzerEngel

UWAGA! Mam taką propozycję i jednocześnie prośbę do osób biorących udział w tegorocznej rekrutacji. Fajnie byłoby stworzyć taki przegląd filologii z progami i liczbą chętnych jak to zrobiła rok temu Ailouros. Najlepiej by było gdyby ktoś z Was był w tym czasie w Krakowie i spisał te dane z list wywieszonych na uczelni, ewentualnie żebyście mi przesyłali dane z kierunków, na które się rekrutowaliście, na PW - najpierw z progiem w pierwszej rekrutacji, później ewentualnie w ostatniej rekrutacji - a ja bym później te dane skompilowała do jednego postu, żeby nie było bałaganu.
Co sądzicie o tym pomyśle? Smile

Bodajże rok temu powstało Biuro Rekrutacji UJ, które miało takie dane przechowywać, niestety w praktyce można się co najwyżej dowiedzieć ile było osób na miejsce na dany kierunek i to tylko jak są w dobrym humorze...

Delmuś

SchwarzerEngel, bardzo dobry pomysł. Jeśli się dostanę, to jak będę w Krakowie, to postaram się spisać, co tylko będę mogła. Smile

W najgorszym wypadku wyślę Ci peemką mój wynik i miejsce na liście.

Gość

Ja z własnego doświadczenia podpowiem, byście niezależnie od wybranego kierunku i języka od razu myśleli też o dokształcaniu się w dodatkowym temacie (nawet hobbystycznie) i poszerzaniu słownictwa specjalistycznego w danym języku.

Tłumacze dzisiaj bardzo często się specjalizują w jednej czy kilku branżach np. tłumaczenia z zakresu IT, budownictwa, prawa albo medycyny. Łatwiej będzie Wam dostać w ten sposób dobrą pracę. Czasem pracodawcy chętniej biorą osobę z troszkę gorszą znajomością języka jako takiego, ale z lepszym słownictwem fachowym niż świeżo upieczonego absolwenta, który nie zna niczego poza znajomością gramatyki i słownictwa ogólnego. Jest dość spora konkurencja wśród tłumaczy pod tym względem. Czasem nawet trzeba zrobić dodatkowe studia podyplomowe z danego zakresu, żeby wiedzieć, o czym się mówi.

Także, uczcie się języków i rozwijajcie na boku dodatkowe pasje, najlepiej używając do tego właśnie języka obcego Smile