Wpłynąwszy na Jagiellońskiego forum Uniwersytetu

fal_len

Moja pani od matematyki kiedyś (kiedy grzecznie odmówiłam zdawania matamtyki na maturze) powiedziała mi, że teraz wiele osób studiuje jeden ścisły i jeden humanistyczny kierunek. I jest w tym pewien sens... bo człowiek potrzebuje różnorodności Smile

. Ja na pewno. Koleżanka z Syberii Razz

chyba też

kajtuś

wy się nie czujcie zbyt pewnie, że tu nikt nie jest póki co fanatyczny, tu jest nas tylko kilka osób a na roku będzie nas kilkanaście razy więcej, cała ta reszta może być fanatyczna Shocked

syberia

Właśnie dlatego wiążę takie nadzieje ze ścisłymi przedmiotami, że studiuję politologię Smile

zgadzam się z fal_len - dla zdrowia psychicznego trzeba trochę być ścisłowcem, a trochę humanistą... na pewno to bardziej rozwijające niż zamykanie się na jednym biegunie. I taka odskocznia może być przyjemna... uwierzcie mi, że po roku zakuwania historii, filozofii, doktryn politycznych, podstaw prawa, socjologii itp przedmiotów uczenie się biologii na maturę (bo dopiero w tym roku zdecydowałam się ją napisać) było bardzo przyjemne:) tylko czasu trochę za mało było Razz

Co do fanatyków - tacy ludzie są niewątpliwie bardzo barwni Smile

Myślę, że większość z nas może być określona jako "fanatycy" w swojej mniej lub bardziej wąskiej dziedzinie - o ile rzeczywiście aktywnie rozwija swoje zainteresowania. Dyskusje takich zapaleńców potrafią zwalić z nóg... jak kiedyś u nas na ćwiczeniach z historii powszechnej XX w wywiązała się między fanatykami historii wojskowości debata, czy lepszy był niemiecki czołg "Pantera" czy niemiecki czołg "Tygrys" i który z nich miał dłuższą lufę, to nawet prowadząca w wrażenia prawie spadła z krzesła Very Happy

Grunt to trafić na swojego Smile

Anya

fanatykow nie ma na forum bo juz czytaja to jedno a drugie to to ze calkowicie zgadzam sie ze dyskusje fanatykow bywaja barwne i kochane.. Very Happy

, szkoda tylko ze ja sie na razie do fantykow nie zaliczam...

Gertruda Stein

Bez obaw. Skończyłam niezwykle fanatyczne liceum (mundurki, obsesja rankingów itp.) i oczywiście dość często występowały tam fanatyczne okazy, jednak zazwyczaj są one tak pochłonięte nauką i wyprzedzaniem materiału, a na dodatek najczęściej zjawisko fanatyzmu wiąże się z niezbyt ekspansywną osobowością, a wręcz ze sporą nieśmiałością i brakiem siły przebicia, że grupa ludzi "normalnych" bez problemu wyznaczała charakter klasy i wbudzała największą sympatię u nauczycieli. Myślę, że to zjawisko potwierdzi się też na UJ. Smile

Painkiller

Moi drodzy, ( choć może powinienem powiedzieć moje drogie Wink

), to że się dostaliśmy na psychologię świadczy o tym, że mamy chociaż zadatki na "fanatyków" Very Happy

Choć w rozszerzonej definicji, według Gertrudy Stein, obawiam się, że mogę wyjść na fanatyka pełną gębą, bo moja osobowość zwykle trzyma się sztywnych granic mojej czaszki i nie dokonuje ekspansji na sąsiednie Razz

Mam nadzieję, że to forum zgromadziło grupę reprezentatywną naszego roku, bo wszyscy są bardzo sympatyczni i w granicach normy ( a jak poza granicami, to w tą dobrą stronę Wink

)

Anya

ile pochlebstw w jednym poscie, painkiller to wrecz urokliwie Smile

gosiaq

wow,co za komplement dla wszystkich z forum Smile

chociaż nie wiem czy ja też jestem w niego włączona bo w sumie to za dużo się nie udzielam...

Anya

dla wszytskich dla wszystkich, zawsze mozesz uznac ze duchowo sie jednoczysz z nami Smile

kajtuś

painkiller ty lizusie <foch>

Laughing

Painkiller

Myślałem, że mój komplement był bardzo subtelny, a tu wychodzę na lizusa Laughing

hehe

Anya

a bo to kajtus jak zwykle podejrzewa cie o najgorsze ... pewnie zreszta slusznie ale cichosza!

Painkiller

Czyżby tamten post aż tak ociekał cukrem?
Smile

Jeśli tak, to już nie będe, muszę dbać o waszą linię...

Anya

oj no przestan juz..troche wiecj cukry nam nie zaszkodzi, jak cos to zaczniemy kopac rowy, dzieki czemu prawdopodobnie spalimy 700 kalori na godzine co mysle <bo jako humnistka jestem uposledzona matematycznie wiec pewna byc nie moge> daje wiecej in minus w znaczeniu iz nie mozesz nam AZ tyle cukru dostarczyc..wiec sludz nam sludz

Painkiller

Tzn. w założeniu, że wykopiecie fosę wokół Instytutu Psychologii Wink

(chyba, że była to aluzja do perspektyw zawodowych po naszym kierunku Razz

)

Anya

i jedno i drugie Smile

w koncu wazne aby zdobyc doswiadczenie w przyszlej pracy zawodowej Smile

Painkiller

To znaczy, że ja będe zdobywał doświadczenie jako cukiernik?

Anya

nie da sie ukryc ze tak ^^

kajtuś

żadnego cukru dla mnie, ja idę na studia by schudnąć Very Happy

Anya

buhahhaha i myslisz ze ci sie uda?

ja w chwilach stresowych wlasnie wcinam na potege wiec nie mam mocnych nawte nie wierze w mozliwosc stracenia kilogramow

kajtuś

oczywiście, że się uda Very Happy

przecież studenci wcinają chleb z vegetą Razz

i to co znajdą bądź upolują w lesie, to jak mam nie schudnąć Laughing

ja jak mam 'stresa' (ale takiego porządnego) to włączam 'dirty dancing workout' i ćwiczę. wypocenie stresu - piękna rzecz Cool

możesz wpaść kiedyś, poćwiczymy ;p achhh ale żeby nie było nie jestem żadna 90-60-90 od tych ćwiczeń (chyba że chodzi o wymiar nogi, to tak, 90-60-90, druga taka sama ;p)

gosiaq

nieźle rozwinięta samokrytyka kajtuś<lol> Smile

gosiaq

ja też na stres stosuję raczej sposób Anyi:)chociaż wyładowanie przy muzyczce to też fajna sprawa:)

Anya

kajtuś trzymam cie za slowo Smile

moj ostatni sposob na odreagowanie stresu to wchodzenie na 7 pietro po schodach Smile

kajtuś

no dziewczyny, założymy ćwiczebną grupę wsparcia Very Happy

jakiś pomysł na nazwę? może 'POTLIWE'? czyli skrót od piękne-otwarte-tolerancyjne-logiczne-inteligentne-wykształcone-elokwentne? Laughing

gosiaq

podoba mi sie rozwiniecie skrótu,ale sam nie brzmi zachecajaco.. Razz

kajtuś

ale za to jest bardzo obrazowy i wiadomo o co chodzi w tej grupie Wink

Anya

moze jednak pomyslmy o czyms krotszym

kajtuś

może 'pot, krew i łzy'? ale już bez rozwijania skrótu ;p

Painkiller

Nie wiedziałem, że odchudzanie jest aż takie straszne....