Wpłynąwszy na Jagiellońskiego forum Uniwersytetu

Buka123

Hej, hej!

Mam pytanie do studentów filologii szwedzkiej. Jak oceniacie poziom języka szwedzkiego i niemieckiego(zaawansowany) na tych studiach? Chodzi mi o to, czy większy nacisk jest kładziony na niemiecki, czy szwedzki, jak wyglądają zajęcia z obu tych języków i czy ogólnie jesteście zadowoleni, czy wolelibyście wybrać jednak inną filologię Smile

?

Piszę jako tegoroczny kandydat, więc zbieram opinie od doświadczonych kolegów :p

PeterD

Hej

Z całą pewnością dużo większy nacisk jest kładziony na szwedzki, bo to filologia szwedzka, nie germanistyka Wink

Jeśli chodzi o niemiecki, to poziom zajęć i wymagania w dużej mierze zależy od prowadzących, a ci dosyć często się zmieniają (chociaż - z tego, co wiem - teraz i tak rzadziej niż jeszcze kilka lat temu).
Nauka szwedzkiego prowadzona jest w szybkim tempie, ale rozsądnym. PNJSz odbywa się w wymiarze 4 lub 5 razy po 1,5 godziny tygodniowo; oczywiście trafiają się prowadzący, których zajęcia są, ujmijmy to, mało rozwijające, ale moim zdaniem bilans jest zdecydowanie pozytywny.

Buka123 · Wysłany: Nie 18:39, 01 Mar 2015 Temat postu:

Oooo....dzięki za odpowiedź! Smile

A jak wygląda sprawa z literaturą na tych studiach? Nie jestem jej zwolennikiem, nie lubię nudnych lektur..Czytacie dzieła w oryginale, po polsku? Wygląda to tak jak w liceum, że omawiacie daną lekturę od deski do deski? Smile

zielonooka · Wysłany: Pon 20:12, 02 Mar 2015 Temat postu:

Musisz być przygotowany na to, że literatury jest na tych studiach bardzo dużo. Lektur nie omawia się od deski do deski, spokojnie - w oryginale czytaliśmy dopiero na 3 roku.
Nasza filologia jest znacznie bardziej przychylna literaturoznawcom. Ja z literaturą się dużo męczyłam, bo zawsze bardziej interesowało mnie językoznawstwo, ale to nie jest tak, że jest jakoś bardzo trudno. Wszystkie egzaminy zdawałam bez problemu i na niezłe oceny.

Poziom języka jest przyzwoity. Na 4 roku czuję się już bardzo swobodnie w komunikacji.

Niemiecki totalna kicha. Opuściłam się i straciłam motywację do nauki. Jeśli nie przysiądziesz sam, to z B2 nie wyjdziesz, uczelnia Ci w tym nie pomoże. Grupa idąca od podstaw na 1 roku została na 3 roku połączona z grupą, która zdawała rozszerzony niemiecki by się tu dostać. To się nie mogło udać i teraz lekcje wyglądają tak, że my umieramy z nudów, a niektórzy z tej drugiej grupy się stresują.

Zaraz Ci ktoś napisze, że filologia to nie kurs językowy. Oczywiście, że nie, ale języka szwedzkiego do poziomu filologicznego nie nauczyczysz się na żadnym kursie językowym w Polsce. To są setki godzin pracy w domu, pracy pod okiem doświadczonej kadry i setki godzin słuchania tego mówionego szwedzkiego (bo tak gdzieś od 2-3 roku wykłady są po szwedzku).

Ogólnie polecam. Szczególnie, że warunki kształcenia mają się nam poprawić (Paderevianum II), teraz są niestety poniżej jakiegokolwiek poziomu.

Buka123 · Wysłany: Pon 21:25, 02 Mar 2015 Temat postu:

Oczywiście jestem świadomy tego, że filologia to nie kurs języka...język szwedzki bardzo mi się spodobał. Może dlatego, że jest jakby drugim niemieckim..niemiecki z drugiej strony uwielbiam, ale myślę, że germanistyka mnie nie rozwinie (chodzi mi o praktyczną znajomość) Smile

. Znam go na dobrym poziomie a szwedzkiego uczę się sam (nie wiem czy to dobry pomysł). Na tym kierunku znalazłem, to co chciałem. Teraz tylko trzeba się dostać..Zielooonkaa (nie wiem jak się do Ciebie zwracać Smile

) Myślisz, że wystarczy 80%? Myślę że niemiecki rozszerzony napiszę na 90% a polski koło 70%...(tak było na próbnych cke). Możesz coś jeszcze dodać od siebie o tych studiach, czego jeszcze nie pisałaś tutaj, bo kojarzę twoje wpisy Smile

PeterD · Wysłany: Śro 2:23, 04 Mar 2015 Temat postu:

Ja jeszcze dodam ze swojej strony a propos literatur, że dużo zależy od prowadzącego - my na II roku czytamy już teksty po szwedzku. Semestr wprawdzie dopiero się zaczął, ale wygląda, że będzie tego naprawdę sporo Wink

A nauka szwedzkiego samodzielnie - moim zdaniem dobry pomysł, jeśli się dużo słucha, powtarza za nagraniem, ćwiczy akcent etc. - to z pewnością zaprocentuje!

Co do warunków przyszłej rekrutacji, to trochę nie wiadomo, czego się spodziewać, bo niemiecki ma liczyć się na równi z angielskim (do tej pory niemiecki był uprzywilejowany i z nim było łatwiej się dostać).

Buka123 · Wysłany: Śro 15:01, 04 Mar 2015 Temat postu: Poziom nauczania języków na UJ

Odnośnie zajęć z literatury, to powiedzcie mi proszę jak to wygląda? Bo jestem zdezorientowany Very Happy

. Mam nadzieję, że trochę inaczej niż w liceum...

Co do rekrutacji, to....mam mieszane uczucia..Moim zdaniem lepiej było jak do tej pory, że niemiecki był bardziej uprzywilejowany, choćby dlatego, że wykazuje większe powinowactwo do szwedzkiego lub na odwrót Very Happy

. Myślę, że jest to po prostu próba zwabienia studentów...nie oszukujmy się, u mnie w liceum w klasie maturalnej maturę rozszerzoną z niemieckiego zdają 4 osoby,a około 90 osób angielski..Jest niż, ale z tego co zauważyłem coraz więcej osób jest zainteresowanych tym kierunkiem i podczas rekrutacji może być rzeź, bo w poprzednich dużo osób się nie dostało, ponieważ nie zdawali niemieckiego, a teraz mają takie same szanse jak "germaniści"...:/.

A co sądzą o tym studenci filologii szwedzkiej? Szwedzki jest bardziej podobny do niemieckiego czy angielskiego? Z tego co ja zauważyłem, to gramatyka jest bardzo podobna do niemieckiego, tak samo słownictwo, ale w nim jest także trochę naleciałości z angielskiego Smile

. Mogę się mylić.

PeterD · Wysłany: Pią 2:21, 06 Mar 2015 Temat postu:

Zdecydowanie inaczej niż w liceum, bo studia zakładają jednak, że przychodzi się z pewną bazą wiedzy (chociażby dlatego wymagana jest matura z polskiego na poziomie rozszerzonym).
Z przedmiotów literackich na I roku jest wstęp do literaturoznawstwa (co sprowadzało się do przeglądu XX-wiecznych teorii literaturoznawczych i powtórzenia podstawowych pojęć) oraz wstęp do literatur skandynawskich (mitologia skandynawska, Edda, sagi islandzkie i literatura średniowieczna - ale nie było bardzo dużo czytania, tak naprawdę tylko dwie sagi i fragmenty Eddy). Teraz mamy dalej historię literatury, ale po dwóch tygodniach zajęć trudno powiedzieć coś konkretnego (poza tym, że przedmiot jest w całości po szwedzku i czytamy też po szwedzku).

Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądała rekrutacja, ale można przypuszczać, że próg się podniesie (do tej pory oscylował w granicach 80 punktów), bo jednak dużo więcej osób zdaje rozszerzony angielski niż niemiecki (i osiąga bardzo wysokie wyniki).

O pokrewieństwie szwedzkiego z innymi językami germańskimi może nie będę się wypowiadał, bo historia języka czeka mnie dopiero w przyszłym roku Smile

zielonooka · Wysłany: Sob 0:22, 07 Mar 2015 Temat postu:

PeterD, wy faktycznie macie taką wyjątkową sytuację. My pierwszy przedmiot prowadzony po szwedzku mieliśmy też jakoś na 2 roku, była to metodologia pisania prac (z K.B właśnie), czytaliśmy jakieś pojedyncze rozdziały ale nie mieliśmy żadnego egzaminu ani zaliczenia. Było dość monotonnie, ale już wtedy można było zrozumieć praktycznie wszystko, a prowadzący używał dość prostych zwrotów. Ja jestem akurat zwolenniczką wprowadzania zajęć po szwedzku jak najszybciej, im więcej się człowiek osłucha tym lepiej.
Buka123, jestem Marta. Smile

I niestety nie umiem powiedzieć, jak będzie wyglądał próg punktowy. Będąc w liceum bardzo interesowałam się progami i pamiętam, że wtedy wystarczyło mieć około 74 punktów, by się dostać. W mojej rekrutacji (2011) z wynikiem około 81 pkt uplasowałam się pod koniec pierwszej tury przyjęć. Od tamtej pory progi rosną z roku na rok, poziom też, bo dostają się coraz lepsze osoby.

Z nauki języka nie rezygnuj. Warto wiedzieć na co się człowiek pisze. Jakby nie patrzeć, wybierasz już swoją przyszłą ścieżkę zawodową. Ja zrobiłam sobie jakiś komputerowy kurs języka szwedzkiego w klasie maturalnej i wtedy wiedziałam, że to jest język, którego chcę się uczyć w przyszłości. Romańskie np. mnie w ogóle nie pociągają. Aczkolwiek jak już się dostaniesz, to i tak cała grupa idzie od zera, możesz się trochę nudzić na początku.

Szwedzki wykazuje o wiele większe pokrewieństwo z językiem niemieckim. Nasz Zakład podlega zresztą Instytutowi filologii germańskiej, pewnie stąd te wymagania rekrutacyjne. Niemiecki bardzo pomaga na początkowym etapie nauki, baardzo dużo słów się pokrywa. Gorzej z samodzielną produkcją, wtedy wszystko zaczyna się mylić i po lekcji szwedzkiego człowiek głupieje siedząc na niemieckim. Very Happy

Buka123 · Wysłany: Nie 13:28, 08 Mar 2015 Temat postu:

Dziękuję Wam za odpowiedzi Very Happy

. Trochę mi pomogły. Zobaczymy jak będzie w maju...jak będę miał jeszcze jakieś pytania, to skontaktuję się z Wami poprzez wiadomość prywatną, okej? :p

Aha...podczas dni otwartych Ujotu organizujecie coś? chodzi mi o filologię szwedzką..jakąś prezentację, rozmowę itp itd? :p

PeterD · Wysłany: Nie 19:30, 08 Mar 2015 Temat postu:

Bardzo proszę, gdybym mógł jeszcze pomóc, jestem do dyspozycji Smile

Jeśli chodzi o dzień otwarty - nie jestem pewien, ale na pewno będziemy na Festiwalu Nauki w maju na Rynku Smile

Buka123

PeterD- i jak teraz oceniasz zajęcia z literatury, bo w sumie już chyba kończysz drugi rok? Bo nadal się boję tej literatury, że nie podołam czytać w oryginale...:/. W sumie na każdych studiach filologicznych będzie literatura...w sumie wiem że tylko filologia jest dla mnie... Smile

. A jak wygląda jeszcze sprawa z seminariami licencjackimi? Słyszałem, że co rok jest narzucana jakaś specjalizacja? To prawda?

PeterD

Wysłałem wiadomość na priv Smile